Święta to czas odwiedzin, towarzyskich i rodzinnych spotkań, którym często towarzyszy alkohol. Zdarza się, że sięgamy po niego, by po obfitym jedzeniu poprawić trawienie, ale czy rzeczywiście alkohol nam w tym pomoże?
Raczej nie, ale jeśli już zdecydujemy się na alkohol, warto pamiętać, że należy go pić po jedzeniu. Pity podczas jedzenia nie tylko nie pomaga w trawieniu, ale wręcz wzmaga apetyt, na dodatek osłabia naszą wolę, zaburza działanie organizmu co w konsekwencji powoduje, że jemy więcej niż byśmy chcieli.
Alkoholem najbardziej docenianym jest wytrawne czerwone wino. Wino to zawiera polifenole, składniki będące naturalnymi antyoksydantami. Mają one działanie przeciwnowotworowe i pomagają w zapobieganiu wielu chorób. Nie należy jednak zapominać, że wino to wciąż alkohol, który jest wysokokaloryczny i powinno być wyeliminowane z diety odchudzającej. Zawarte w nim puste kalorie sprzyjają nadwadze i otyłości oraz znacząco zmniejszają skuteczność diet odchudzających. Każdy kieliszek wina to 70 kalorii. Poza tym alkohol pobudza przemianę zawartego w wątrobie glikogenu w glukozę, tym samym pozbawiając organizm łatwo dostępnego źródła energii, dlatego, mimo że alkohol jest bogaty energetycznie, nie zaspokaja apetytu. Przeciwnie – raczej go pobudza.
Regularna długotrwała konsumpcja alkoholu szkodzi:
- gospodarce witaminowej i gospodarce potasowej w organizmie,
- narządom trawiennym i przemianie materii, przede wszystkim wątrobie, trzustce i żołądkowi,
- sercu i naczyniom krwionośnym,
- śluzówkom, na które alkohol działa drażniąco i zapalnie,
- skórze poprzez rozszerzanie naczyń krwionośnych,
- popędowi płciowemu i potencji,
- nerwom obwodowym i komórkom mózgu.
Pomimo pojedynczych pozytywnych właściwości na nasz organizm, alkohol jednak jest zagrożeniem i tak powinien być traktowany. A pojedyncze pozytywnie działania alkoholu możemy znaleźć w wielu innych produktach. Będą one miały lepsze działanie i mniej skutków ubocznych.
Reasumując alkohol nie pomaga w trawieniu, nie rozgrzewa, jest bardzo tuczący i na dodatek uzależniający. Najlepszym rozwiązaniem jest wyeliminowanie lub znaczne ograniczenie jego spożycia. Tym bardziej w święta, kiedy i tak dostarczamy organizmowi znacznie więcej niż na co dzień kalorii.
Comments